Shorty #2 // Dziwności

Zastanawianie się nad tym co warto a czego nie, czasem staje się problematyczne. Myślisz że Twoje działania są w porządku, że chcesz dobrze a jednak czasem okazuje się, że to co chcesz nie jest w porządku dla reszty. Zależy też jak to jest postrzegane. Mój mózg jest trochę skomplikowany, ze względu na przejścia jakie miały miejsce w moim życiu. Chciałabym dobrze, nawet dla kogoś ale zwyczajnie nie umiem. Chciałabym wierzyć w słowa drugiej osoby, że są szczere i mówione poważnie. Nie wierzę i nie biorę ich na poważnie. Nie daje wiary z prostej przyczyny. Nie chce by kolejny raz moje serce zostało złamane. Ni chce zostać odrzucona a przez to zostać samemu. Ostatnio wiele mam takich sytuacji i każda normalna dziewczyna czy kobieta byłaby zadowolona z takiego obrotu spraw jednak w moim przypadku, nie widzę happy endu. 
I to nie dlatego że nie potrafię zaufać lub nie potrafię zaangażować się. Umiem, jednak wiem ze każde takie działanie będzie miało skutek złamanego serca. 
I dlatego się boję. 
Bo chciałabym czegoś. 
Chciałabym kogoś. 
Chciałabym zacząć dbać o kogoś, sprawiać radość. 
Ale wychylać się nie będę bo to w tych wypadkach, nie moja rola. Ta rola należy się tym drugim. Pomyślisz sobie "a to k**as". Owszem. Zgadzam się w 100℅ bo to nie fair w stosunku do jego partnerki. 
Nie jestem osobą rozbijającą związki. Nie jestem osobą by mroczyć mężczyzn na swoją korzyść. Nie jest mi to potrzebne do niczego. Jednak dlaczego tego typu faceci dają mi jasno do zrozumienia że oprócz przyjaźni chcieliby czegoś typu " Związek"? 
Może ja jestem jednak głupkiem w tych sprawach. Może nie rozumiem jak to działa. Jednak na przestrzeni lat, jestem w stanie odróżnić głupie podchody od poważnego flirtowania. 
Pytanie na dziś. Po co flirtują skoro mogą kłamać? Po co to robią jeżeli w domu czeka na nich "ta jedyna"? Znudzili się? Jak tak, spoko, zostaw ją. Jeżeli nie, to mnie dajta spokój.. 

byJust

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz