Przygoda z tatuażami jest czasem zabawnym twistem lub poważnym krokiem. Każdy chyba pamięta, co skłoniło go do zrobienia pierwszej dziarki, jakie pobudki daną osobą kierowały czy zwyczajnie, persona chciała zobaczyć jak to jest, czy faktycznie boli czy warto. Zazwyczaj, kończy się tym, że po pierwszym tatuażu, chcemy ich więcej.
photo @byJust |
Ja robiąc pierwszy tatuaż, chciałam udowodnić mamusi, że nie jestem cykor i dam radę wytrzymać ból. Taki ze mnie cykor, że mam teraz 8 tatuaży.
photo @byJust |
Jedyny wpis na tym blogu, który cieszy się wyjątkową aktywnością jest wpis "Małe tatuaże - cudne?". Pomyślałam sobie, że stworzę wpis o początku przygody z tuszem. Jak do tego podejść, jak szukać najlepszego artysty i nie dać się zrobić w konia gdy ktoś oferuje nam dziarę "po znajomości". Te informacje pomogą Wam wejść w świat kolorowego tuszu.
PS. Zdjęcia poglądowe są moimi prywatnymi, ze źródła Pinterest oraz z mojego Instagrama :)
Podejście
- Czy jesteśmy gotowi na wzór na całe życie?
- Podejście innych osobników z rodziny czy przyjaciół.
- Finanse
To są takie trzy podstawy aby móc przejść do przygotowań.
- Tatuaże po znajomości
źródło: Pinterest |
Przygotowanie
- Wybranie wzoru.
Wzór może być luźny, bez jakiegoś konkretnego znaczenia. Również może mieć wielkie znaczenie dla osoby robiącej taki rysunek. To jak intepretujemy dany obraz, zależy od nas. Ja powiem szczerze, mam 2, które faktycznie mają wielkie znaczenie dla mnie.
photos @byJust |
To jeden z tych tatuaży, które mają dla mnie duże znaczenie. Odcisk łapki mojego kochanego Owczarka. Na zawsze ze mną..
- Wybór studia.
photo: @byJust |
Zobacz jakie studia masz w swoim rodzinnym mieście lub w okolicy. Znajdź ich profile na Facebooku czy na Instagramie i zobacz co dana jama oferuje. Spójrz na artystów pracujących tam, zobacz ich dzieła (każdy szanujący się tatuator uzupełnia swoje portfolio nowymi inkami) i oceń czy styl, kreska, cieniowanie lub kolor podoba Ci się u danego tatuatora. Nie przejmuj się gdy spodoba Ci się paru z równych miejsc. To normalne. Gdy tak się stanie, podpytaj swoich znajomych, którzy mają wzorki co sądzą o danych miejscach, danych personach. Na pewno pomogą wybrać dobrze.
Pamiętaj, że każde szanujące się studio ma pełen zakres różnych stylów. Jest w czym wybierać.
- Pierwsze podejście w nieznany świat.
Nie oceniaj ich po okładce. Większość jest cała w tatuażach (tak, nawet na głowie). Wyobraź sobie, że idziesz do szewca a on bez butów. Tu działa to tak samo. To są bardzo życzliwi i dobrzy ludzie, tyle, że kolorowi.
Dostaniesz również podstawowe pytania, rady. Będą Cię pytać, u którego z nich chcesz zrobić tatuaż, jak duży, jak bardzo szczegółowy, kolorowy czy czarny, czy jesteś uczulony na dany składnik tuszu. Wiedz, że wszystko to wpływa na cenę tej twórczości. Jeśli chcesz bardziej szczegółowy, sesja będzie się wydłużać, jeśli chcesz duży, może to się rozłożyć na parę podejść a może być tak, że tatuaż zostanie zrobiony w całości w parę godzin lub mniej. To jak z malowaniem na płótnie. Im większy obraz, tym więcej czasu na niego poświęcasz. Ich płótnem jesteś Ty więc bądź przygotowany/a na spędzenie w studiu długich godzin.
Przychodzi czas pokazania wzoru. Możesz mieć go przy sobie na papierze, możesz mieć w formie elektronicznej. Dowolność w tym temacie. Również, możesz usiąść z tatuatorem i pokazać mu parę pomysłów jakie masz, wybrać najlepszy lub poprosić aby artysta zaprojektował Ci wzór. Spotkałam się nawet z duszą, która szkicowała wzór tatuażu bezpośrednio na ciele ofiary. Mega wypas.
photo @byJust |
Gdy już wszystkie formalności macie za sobą, przychodzi czas na termin i zaliczkę. Zaliczka to standardowe 100zł. Zabezpieczenie dla studia, gdybyś się rozmyślił lub nie dał rady się pojawić. Termin? Zależy gdzie. Czasem czeka się miesiąc, czasem parę dni. To wszystko zależy ile ludzi już zabukowało sobie termin w danym miejscu. Nie zrażaj się jeśli będzie trzeba czekać. To też Ci da trochę czasu na utwierdzenie się, że to jest to co faktycznie chcesz.
Dzień dziarki!
- Czas przed dziaraniem, co warto wiedzieć?
Nadchodzi ten dzień. Parę tipów, jak dobrze się przygotować na dzień w studiu. Na początek, tatuowanie to robienie ran. Rany czyli krew. Jeżeli masz problem z ciśnieniem, picie kawy przed to zły pomysł. Lepiej, żeby było więcej widać tuszu niż czerwonki podczas sesji. To bardzo utrudnia pracę tatuatorowi. Może się tak zdarzyć, że wykonawca powie "wybacz ale nic z tego nie będzie, za bardzo krwawisz" i wtedy będzie klops.
Na pewno zjedz śniadanie, nawet jeśli się stresujesz. To nie będzie dla Ciebie łatwy dzień, będzie wypełniony bólem, lepiej abyś nie zemdlał mu w studiu. Może się wtedy krzywda stać Tobie a tatuaż może zostać uszkodzony, np jakąś niepotrzebną linią lub głębszym wbiciem igły w ciało.
Zapewne naczytałeś/łaś się o maściach znieczulających. Posmaruj miejsce a nie będzie boleć. Przede wszystkim, jest to krótkoterminowe rozwiązanie. Ból i tak się pojawi, u niektórych szybciej u niektórych później. Zanim użyjesz tego antybólu, pogadaj o tym z wykonawcą. On na bank doradzi Ci jaka maść będzie dobra, jakiej unikać i czy warto wydać pieniążki na tubkę. Po niektórych specyfikach, skóra staje się bardzo twarda i szorstka co również nie ułatwia zadania artyście, Skóra musi być elastyczna aby tatuator miał bardzo swobodne płótno do malowania.
Polecam również dobrze się nawodnić przed, bo jest to trochę jak ćwiczenia na siłowni. Będziesz się spinać na tyle, że wszystkie mięśnie w końcu będą Cię boleć. Owszem, każdy odczuwa ból inaczej jednak jeśli jest to Twój pierwszy wzór na ciele, bądź przygotowany na dzień pełen "ćwiczeń".
- W trakcie sesji, jak się zachować?
photo @byJust |
Jeżeli będziesz potrzebować przerwy, powiedz. Nie bój się tego (może to brzmi absurdalnie ale moje pierwsze podejście nie było łatwe). Artysta również skorzysta z przerwy chociażby po to by zapalić czy rozprostować kości. Oni narażają swój kręgosłup przy tym rodzaju pracy (prawie ciągle się nachylają). Staraj się wytrwać do przerwy jak najdłużej - wtedy większa część wzoru już będzie na Twojej skórze.
photo @byJust |
- Koniec dziarania, tatuaż gotowy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz